
_

_
Kropelki wilgoci w powietrzu noszą światło jak ciało stałe. Zawiesza się nad światem z równiutkich cegieł, gęste i chłodne. Srebrzystojasne. Buty przemakają, światło wsiąka w skarpety, czują je palce.
_

_
A ja znów nie wiem kim jestem. Wiszę pomiędzy wspomnieniami, teraz, marzeniami o Świętach i Polsce, myślach o nowych roku, styczniu, już nie wiem gdzie jestem w mojej głowie.
Byłam dzisiaj w moim nowym pokoju na Boterdiep. Rzeczy Tjeerda jeszcze tam są, wraz z jego kolekcją dobrych filmów poukładanych alfabetycznie w designerskich półkach własnej produkcji. Kim będę tam i jak długo zostanę?
Czekam na autobus. Kim będę, kiedy wrócę? Tą co dawniej, czy tą co teraz, czy jeszcze inną wersją?
Co jest moim trzonem, tym niezmiennym? Gdy myślę trzon, to w wyobraźni zawsze gryzę marchewkę i ona ma ten gorzki środek twardszy. Czy ja mam trzon?