Tuesday 16 December 2008

Światło / Zawieszona

_

_

_
Kropelki wilgoci w powietrzu noszą światło jak ciało stałe. Zawiesza się nad światem z równiutkich cegieł, gęste i chłodne. Srebrzystojasne. Buty przemakają, światło wsiąka w skarpety, czują je palce.
_

_
A ja znów nie wiem kim jestem. Wiszę pomiędzy wspomnieniami, teraz, marzeniami o Świętach i Polsce, myślach o nowych roku, styczniu, już nie wiem gdzie jestem w mojej głowie.
Byłam dzisiaj w moim nowym pokoju na Boterdiep. Rzeczy Tjeerda jeszcze tam są, wraz z jego kolekcją dobrych filmów poukładanych alfabetycznie w designerskich półkach własnej produkcji. Kim będę tam i jak długo zostanę?
Czekam na autobus. Kim będę, kiedy wrócę? Tą co dawniej, czy tą co teraz, czy jeszcze inną wersją?
Co jest moim trzonem, tym niezmiennym? Gdy myślę trzon, to w wyobraźni zawsze gryzę marchewkę i ona ma ten gorzki środek twardszy. Czy ja mam trzon?

2 comments:

  1. Trzonek lub brak daje o sobie znać w przestrzeniach otwartych, gdzie nie me tłoku rzeczy i ludzi oswojonych co są słodką foremką i wieszakiem i ciągnikiem. W przestrzeni otwartej człowiek się prostuje. I rozgląda, i myśli więcej niż mówi i słucha.

    ślę gorące ściski i żadnych podpowiedzi stąd, z końca światka. Ocean wkrada się z chłodem pod koszulę, i w chleb i w masło chyba też, bo bardziej słone niż nasze, pewnie przez to powietrze ;)

    I po lizbońsku tęsknię za swojskim tłokiem z Anią też :) Ot takie fado

    ReplyDelete
  2. Eweeeeek gdzie ty mi się podziewasz? :*

    ReplyDelete