Tuesday 5 May 2009

Goście

_






Goście. Z gośćmi się świętuje i jeździ na wycieczki za miasto.
Z gośćmi mówi się po polsku i chwyta zapach Wrocławia,
którym pachną. Z gośćmi patrzy się na swoje miejsca tutaj
troszkę z boku, uświadamiając sobie jednoczenie,
że tak patrzeć już nie potrafię.
Bo jednak te miejsca stały się mi już bliskie.

Z gośćmi mówi się i myśli o tych którzy są daleko, ale ciepłe wspomnienia i modlitwy przybliżają ich bardzo. Szczególnie z gośćmi. Bo wtedy jest więcej świadków, że tamci ludzie i tamte światy rzeczywiście istniały i wciąż są. Tylko gdzieś jakby indziej.
Gdy sama to już czasem nie wiem.

Dobrze mieć gości. Kasia i Marcin. Dziękuję.

2 comments:

  1. Powrót do rzeczywistości...Teraz zostało już tylko wspomnienie lenistwa na pięknych holenderskich łąkach, nocnej jazdy po opustoszały uliczkach Groningen,blask księżyca odbijający się w wodnej tafli kanału, wspólne wieczory z Ane Brun w uszach,leniwe śniadania, spacery, gdy można pozwolić sobie iść przed siebie w nieznane i nigdzie się nie śpieszyć, zapach przekwitujących tulipanów i zapach deszczu unoszący się w powietrzu i dający świeżość...dobre rozmowy, aż chciałoby się tam zostać dłużej.Miłe wspomnienia;)

    ReplyDelete