_
_
_
_
Ewek.
Tak samo pachnie, nosi te same kolory.
Tylko drzewa nad głową ma inne.
Prawie rok temu była wiosna w Taize i Ewa była cicha. Od spania na mostku się pochorowałaś, miałam wyrzuty sumienia. Dobrze było usiąść obok Ciebie na modlitwie i obserwować tą Twoją ciszę.
A teraz kolejny marzec i pewnie robi się u Ciebie już ciepło.
W Portugalii. Tańcz Eweku.
_
_
_
_
U Eweka w domu poranki są świetliste. Prysznic w krzakach marichuany i śniadanie na obrusie w kratkę. Dyskretnie towarzyszył mi nietowarzyski kot.
_
Monday, 2 March 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
tęskno...
ReplyDelete