_
piątek 11:coś
W drodze do Coimbry.
_
_
_
Miły chłopak w pociągu pozwolił mi zrzucić zdjęcia na pendrive'a przez jego laptopa. Przy okazji zwiększył prędkość pociągu do ekspresowego i zaraz musiałam wyskakiwać bo już Coimbra.
A to było tylko takie o życzenie, gdy z przerażeniem odkryłam że karta pełna: gdyby tylko był tu ktoś z laptopem...
Mówisz masz.
_
W Coimbrze odebrał mnie Samuel z Fatimą i pojechaliśmy do ich wioski - Tojal.
_
Friday, 20 February 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment