Monday 8 March 2010

Rainy rainy days

_


Droga do pracy: 40 min w deszczu.
Ponczo tłumi i szeleści, powstrzymuje wiatr.
Policzki czerwone. Woda na twarzy, woda w butach.
Pod ponczem pot.







Na miejscu. Studio. Pfff...
_

5 comments:

  1. moje buty!
    a tak poza tym to coraz bardziej jak w 'into the wild'.
    happy woman's night.

    ReplyDelete
  2. Wheelie-bin nie twoje tylko mamy. Zupełnie zapomniałam o 8 marca musiałam się sporo nagłowić o co ci chodzi hih. Buziaki!
    PS ale nadal nie wiem o co chodzi z into the wild

    ReplyDelete
  3. taki film że kolo postanawia przeżyć z dala od cywilizacji i wyrusza w podróż prawie bez niczego i uczy sie polować i jeść roślinki i jest mega zarośnięty i chodzi w obdartych ciuchach:D
    tak mi się skojarzyła ta twoja pelerynka.
    on na końcu umiera, ale ty chyba dajesz rade.

    ReplyDelete
  4. Widziałam ten film. Ale żeby pelerynka... :D

    ReplyDelete
  5. Pelerynkę znalazłam na korytarzu wśród płaszczy.

    ReplyDelete